23 września wielu uczniów klasy czwartej, szóstej, siódmej i ósmej Szkoły Podstawowej w Zrębinie zasiadło wieczorem przed telewizorami, aby uważnie obejrzeć…prognozę pogody. Rzadki widok? Otóż nie, gdy następnego dnia ma się zaplanowaną wycieczkę rowerową. Informacje zapowiadające pogodę na następny dzień były bardzo optymistyczne.
Synoptycy nas nie zawiedli. Środowy poranek wstał rześki, ale słoneczny i bezwietrzny. W dobrych nastrojach ruszyliśmy spod szkoły do Turska Małego. Po drodze podziwialiśmy drzewa ubrane w jesienne szaty, kropelki rosy skrzące się w słońcu oraz aksamitki zdobiące przydomowe ogródki. Dzieci miały świetne humory, lecz prawdziwą eskalację radości na ich twarzach można było zobaczyć, gdy dotarliśmy na miejsce i weszliśmy na teren boiska i placu zabaw. Młodsi uczniowie pobiegli na huśtawki i karuzele, a starsi chłopcy natychmiast wbiegli na boisko i rozpoczęli grę w piłkę nożną. Nie ukrywamy, że wybrałyśmy miejsce do zabawy z boiskiem sportowym, by nasi chłopcy mogli spędzić czas tak, jak lubią najbardziej, czyli rozgrywając mecz. Przecież zbliżał się Dzień Chłopaka, toteż ta wycieczka stanowiła dla nich prezent i nagrodę. Ruch na świeżym powietrzu zaostrzył apetyty i kiełbaski z ogniska smakowały wybornie. Niestety, czas płynął nieubłaganie. Nie wiadomo, kiedy nadszedł czas powrotu. W drodze do domu czekała nas jeszcze jedna atrakcja. Zatrzymaliśmy się na rynku w Połańcu, aby zjeść pyszne lody. Czy wycieczka się udała? Najlepszą odpowiedź stanowią zapytania i prośby uczniów o kolejny taki wyjazd.
Wiemy, jak dzieci potrafią przekonywać dorosłych, zwłaszcza gdy bardzo im na czymś zależy. My proponujemy naszym uczniom, by spróbowali zachęcić także swoich najbliższych do aktywnego spędzania wolnych chwil na świeżym powietrzu. Przecież złota polska jesień dopiero przed nami.